Około 1981 roku ks. bp Zbigniew
Kraszewski po powrocie z Rzymu opowiedział na Jasnej Górze członkom
Kapłańskiego Ruchu Maryjnego, co następuje:
Na prywatnej audiencji dla
Polaków Jan Paweł II pochwalił Ruch za to, że wszyscy (także świeccy, na
wieczernikach - chórem) mówią egzorcyzm Leona XIII, zaczynający się od modlitwy
do św. Michała Archanioła. Po chwili jednak wyjął z kieszeni swój różaniec i
pokazując obecnym powiedział: „Ale przecież to jest egzorcyzm przeciwko
wszystkim złym duchom, dostępny także dla świeckich!" Widząc zaskoczenie
na twarzach, dodał: „Żebyście nie mieli wątpliwości, to ja w tej chwili nadaję
Różańcowi moc egzorcyzmu". Usłyszawszy to stwierdziliśmy my, zebrani na
Jasnej Górze w Sali Różańcowej: „Przecież właśnie od dnia wypowiedzenia przez
Papieża tych słów - od kilku miesięcy - Różaniec stał się strasznie męczącą
modlitwą! Musieliśmy toczyć walkę z rozproszeniami, z sennością oraz z innymi
przeszkodami, jak nigdy dotąd!"
Jak się wydaje, aby Różaniec w
pełni był egzorcyzmem, powinniśmy wypełnić przynajmniej trzy warunki:
zaangażować w tę walkę swój rozum, swoją wolę, jak też mieć mocne przekonanie,
że ta broń jest zawsze skuteczna. Inaczej mówiąc: mamy mieć świadomość walki
oraz mocną wolę pokonania Przeciwnika (szatan znaczy właśnie przeciwnik), jak
też wielką ufność w moc Boga i w Jego zwycięstwo, choćby owoce tego zwycięstwa
miały pozostać dla nas na razie tajemnicą. Niniejsze rozważania różańcowe mogą być
w tym względzie pomocą.
Немає коментарів:
Дописати коментар